Cześć kochani,
Wiem, że minęło cholernie dużo miesięcy od ostatniego rozdziału i że zachowałam się okropnie, zostawiając Was bez słowa. A dzisiaj, wchodząc tutaj i zauważając, że przebiliście 100 tysięcy wyświetleń popłakałam się jak dziecko. To niesamowite, że pomimo mojej tak długiej nieobecności nie zapomnieliście o tym blogu. Dziękuję Wam z całego serca, za wszystko, nawet za mniej przyjemnie słowa. A teraz należą Wam ogromne przeprosiny i kilka wyjaśnień, tak więc:
NIE rezygnuję z bloga, NIE zamierzam przerwać go tak w pół zdania, ponieważ mam jeszcze na niego mnóstwo pomysłów. Codziennie o tym myślę, zastanawiam się co dodać, co zmienić i jak dalej rozwinąć akcję. Nie będę również ukrywać, że moje życie teraz jest nieco inne od tego sprzed roku. Mam masę zajęć, ledwo się wyrabiam z nauką na następny dzień, ale nie chcę zostawić tego bloga. Tak więc, rozdziały będą się pojawiać, ale nie tak często i w miarę regularnie jak wcześniej. Byłabym bardzo wdzięczna, gdybyście to zrozumieli.
Raz jeszcze bardzo Was przepraszam i dziękuję za to, że nadal tu wpadacie. Masa buziaków i miłości!
Mam nadzieję, że zobaczymy się niebawem!
Love,
V.